Klient nas oczernia na forum.

Niedawno pisałam o klincie, który był u nas na wymianie uszczelki pod głowicą. Co byście zrobili w sytuacji, kiedy klient pomawiałby Was na forum, nazywał kretynami, sra, wyżej niż dupę ma itd?

Post został pochwalony 0 razy

jedyne wyjście to sąd ponieważ poświadczanie nieprawdy szykanowanie i poniżanie to czyny za które grozi nawet pozbawienie wolności a co do tego co pisałaś wcześniej to umowa ustna jest w prawie równoważna umowie pisemnej musi być jedynie świadek.

Post został pochwalony 0 razy

Ja jedynie moge dać bana i skonczy sie jego przygoda z forum:) Oczywiscie jezeli beda dowody.
P.

Post został pochwalony 0 razy

Ale on nie pisze na tym forum, tylko na coltmanii. Napisał tam, że bedzie żądał zwrotu kasy, ale z tego co mi wiadomo najpierw musi złożyć reklamację i mieć orzeczenie rzeczoznawcy, że to jest wina źle założonej uszczelki. Przypominam też, że on nie chciał kompletnej regeneracji głowicy, bo stwierdził, że oni są po....leni i on sobie kupi głowicę na alle... Winni jesteśmy my, firma która robiła planowanie oraz producent uszczelki. Myślę, że czeka nas sprawa w sądzie bo to tak nie może być. Jeżeli znacie więcej szczegółów jak to powinno przebiegać to proszę o informacje. Dziekuję.

Post został pochwalony 0 razy

Napisz do administratora forum aby zachował dowody masz do tego prawo a on obowiązek zachowania dowodów (zrób screny jeżeli nie bedzie chciał przechować danych). Następnie sprawa cywilna w sądzie i bedziecie mieli gościa z głowy. Jak przedmówca pisał za oczernianie grozi kara pieniężna a nawet prowadzi do pozbawienia wolności (przewaznie jeżeli oczerniany zostanie sąd). Nie dajcie sobie w kasze napluć. Jeżeli on wezwie rzeczoznawce zrób to samo a najlepiej zeby 2 rzeczoznawców oglądało auto (nie przekupieni).

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

PapkaSmerfka napisał:

Ale on nie pisze na tym forum, tylko na coltmanii. Napisał tam, że bedzie żądał zwrotu kasy, ale z tego co mi wiadomo najpierw musi złożyć reklamację i mieć orzeczenie rzeczoznawcy, że to jest wina źle założonej uszczelki. Przypominam też, że on nie chciał kompletnej regeneracji głowicy, bo stwierdził, że oni są po....leni i on sobie kupi głowicę na alle... Winni jesteśmy my, firma która robiła planowanie oraz producent uszczelki. Myślę, że czeka nas sprawa w sądzie bo to tak nie może być. Jeżeli znacie więcej szczegółów jak to powinno przebiegać to proszę o informacje. Dziękuję.

Wrzuć tą stronę tutaj nam i zobaczymy.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Odnalazłem problem gościu miesza jak w betoniarce

Post został pochwalony 0 razy

gościowi nie odpuśił bym szykan tym bardziej ze jest laikiem nie zna się zabardzo na samochodach a odrazu wyrokuje ze winny jest mechanik. Nieraz jest coś takiego jak złość przedmiotów martwych i wydaje mi się ze w tym jest wina. Przecież uszczelkę wymieniał mu mechanik a nie dziecko z podstawówki. Co do oszczerstw na forum to zaczął bym robić print screene i gromadzić takie materiały przynajmniej na początek.

Post został pochwalony 0 razy

Po prostu mało wziął za robociznę250zł?? i jeszcze zmieniał uszczelniacze na zaworach.

Post został pochwalony 0 razy

Napiszę Wam jak było:
Klient zadzwonił 31.10.2010r. wieczorem z zapytaniem czy może przyjechać- zgodziliśmy się. Po ogledzinach na miejscu, mąż powiedział, że albo problem z głowicą albo z uszczelką. Rano 1.11.2010 r. dzwonił pytając o referencje, staż, jaką mąż skończył szkołę. Zostawił auto i odwieźlismy go do domu naszym prywatnym samochodem trasa 4 km. Nie wzięlismy za to pieniędzy. 2.11.2010r. mąż rozebrał głowicę, telefon do klienta, że jest wszystko zaolejone, ponieważ przepuszczają uszczelniacze zaworów i zawory nie trzymają ciśnienia. W środę rano zawieżliśmy głowicę do Częstochowy, klient od rana wydzwaniał z 5 razy. Na miejscu po oględzinach pracownik zakładu, który robił planowanie i szczelność PŁASZCZA WODNEGO zapytał co się działo, mąz mu powiedział, że woda szła do oleju i olej miał konsystencję mleka. Pracownik zaproponował kompletną regenerację tzn. planowanie, wymiana prowadnic zaworów, szlif zaworów, szlif gniazd zaworów, sprawdzenie głowicy pod kątem mikropęknięć. Telefon do klienta z informacją, że całkowity koszt regeneracji głowicy, w przypadku braku poważnych mikropęknięć wyniesie niecałe 800 zł. Odpowiedź klienta, oni są popier...eni i on na all kupi za 400 zł. głowicę w lepszym stanie. Zdecydował, że robimy tylko płaszczyznę i szczelność płaszcza wodnego. Popołudniu odbiór i znowu z 5 telefonów( stoimy na dużym rondzie w a tu co chwilę telefon, co z tą głowicą). Okazuje się, że płaszcz wodny jest szczelny. Klient był przeszczęśliwy. Dojechaliśmy do domu a klient już od ok. pół godziny stał pod domem z częściami. Klient sam kupował wszystkie części, wraz z pompą wodną, która była przy okazji wymieniana. Uszczelka była identyczna, tej samej firmy ponieważ maż wysłał mu jej zdjęcie. Klient chciał sam kupić części bo ma zniżkę w sklepie motoryzacyjnym. Przy okazji mąż powiedział, że klient ma sobie wejść do kanału i zobaczyć, że w kilku miejscach zakład lakierniczy nie usunął mu rdzy tylko ją zakonserwował i ma coś z tym zrobić. Odpowiedź: to są skurw...iele, to skurw..ele. Naszym celem nie bylo ośmieszenie tego warsztatu ale rdza była naprawdę widoczna.
W czwartek klient przyjechał zobaczyć co z samochodem. W piątek ok. 21.00 mąz napisał, że auto jest do odbioru, podał mu koszt i poprosił o dane do rachunku. Mieliśmy problem ponieważ rozładował się akumulator. W piątek nie dało się auta odpalić. W sobotę klient przyjechał i po odpaleniu stwierdził, że auto chodzi jak stary diesel i nie ma mocy. Mąż powiedział, że ustawił zawory i jak chce to może je przy nim ustawić jeszcze raz. Klient nie chciał. Klient nie dojechał do domu ponieważ po drodze stwierdził,że auto nie ma mocy. Mąż kazał mu przyjechać. Klient zarzucił, że przeskoczyl pasek i doszło do przestawienia się rozrządu. Przyjechał spowrotem. Mąż ustawił silnik na zero i znaki się pokrywały, pasek nie przeskoczył. Mąż wyprzedził mu zapłon, klient się przejechał i stwierdził, że jest poprawa ale kazał go cofnąć do ustawień sprzed wymiany uszczelki. Przejechał się i stwierdził, że zostawimy takie ustawienia bo jego zdaniem jest ok. O ok. 1 w nocy telefon: dzwoni klient, rozmowa ok. 5 minut, klient pijany. Mówi, że nie ma mocy, że klepie, że on nie wie co jest nie tak, że sobie tego nie wymyśla. Niedziela rano klient przyjechał, mąż usiadł za kierownicą i się z nim przejechał. Mąż zauważył,że jest coś nie tak i wyprzedził zapłon bardziej, niż w sobotę. Mąż zrobił to bez lampy, jak kurier przywiózł stroboskop, to okazało się że zapłon od tego momentu był dobrze ustawiony. Klient stwierdził, że auto ma dawną moc. Wtedy dotarłam do forum i zaczęłam czytać, co pisze. Dużo rzeczy było niezgodnych z prawdą, bo nam mówił, że jest zadowolony, że mąż się angażuje i on nie ma do niego pretensji. Po kilku dniach pisał na forum, że klepią mu zawory i szukał porad.Dzwonił i pouczał męża, że zawory ustawia się na zimnym silniku. Przyjechał jeszcze raz i okazało się, że dwa zawory klepią i stąd ten klekot. Mąż powiedział klientowi, że to jego( męża) błąd i niedopatrzenie i ustawił mu prawidłowo. Problem ustąpił. Klient skarżył się na jęczący jak się później okazało pasek rozrządu. Klient pojechał do innego mechanika, który jak stwierdził klient poluzował pasek rozrządu( podobno był za mocno naciągnięty). Klient zadzwonił do nas, że po wyjeździe od tamtego mechanika ten pasek dalej jęczy ale o 40 % mniej. Mąż mu go poluzował i klient miał do męża pretensje, że regulował mu pasek na ciepłym silniku( klient stał nad głową, nie zostawiłby auta i dlatego na ciepłym. Poza tym po tym wszystkim jeszcze go odwozić?!). Ok. 2 tygodni temu klient przyjechał, bo mąż umówiliśmy się na sprawdzenie kąta wyprzedzania zapłonu stroboskopem. Okazało się, że jest dobrze. Klient zauważył śmietanę na korku wlewu oleju, problem sprzed wymiany uszczelki, z tym, że olej był czysty, nie miał konsystencji mleka, płyn chlodniczy też był czysty. Zaczął kierować zarzuty w stronę firmy, która robiła planowanie, że wzięli kasę a tego nie sprawdzili, w stosunku do producenta uszczelki, że bylejaka. Mówił, że teraz na każdym kroku cię wydymają. Zapytałam go czy ma do nas jakieś pretensje: powiedział, że absolutnie nie. Na forum pisze jeszcze o bulgotaniu w nagrzewnicy, jego zdaniem mąż nieodpowietrzył układu chłodzenia. To nieprawda ponieważ układ byl odpowietrzany. Co się dzieje teraz możecie przeczytać na forum: kretyn od uszczelki, nieszczęsny mechanik, osoba niekompetentna. My działamy od połowy wrzesnia, był to jeden jedyny przypadek takiego klienta. Reszta zadowolona, wraca znowu. MusiałaWam to wszystko napisać. Od niego wzięliśmy tylko 250 zł. za wykonanie. Reszta była robiona za darmo. Do rzeczy które były niedopatrzeniem mąż się przyznał i poprawił w ramach reklamacji( której klient nie zgłaszał), bo niby wszystko ok. Ale cała reszta to pomówienia.

Post został pochwalony 0 razy

No to ładnie!
Dzięki uprzejmości jednego z forumowiczów z Coltmanii teraz JA wyraże swoje stanowisko w tej sprawie.

Po pierwsze: NIKOGO NIE OCZERNIAM. W tym co piszę na forum nie ma ani jednej krzty nie prawdy i NIE WYMIENIAM z imienia i nazwiska oraz mniejsca zamieszkania NIKOGO - więc każdy kto przeczyta mój temat nie ma zielonego pojęcia o jaki warsztat chodzi i przez kogo prowadzony

Po drugie: Teraz JA drodzy państwo przedstawie wam prawdziwą wersję wydarzeń żeby była jasność co do całej sprawy.

Gdy doszło do odbioru auta pierwsze co rzuciło mi się w oczy to buczenie dochodzące z okolic silnika oraz klekotanie silnika jak w starym dieslu.
Pytam się męża tej pani DLACZEGO ten silnik tak buczy i klekocze ? W odpowiedzi dowiedziałem się że on niczego nie słyszy, że według niego silnik hałasuje poprawnie a BUCZENIE dochodzące (na obecny czas nie wiadomo skąd) to POMPA WODY która ma się dotrzeć.... pozostawię bez komentarza.
Po uzyskaniu wyżej wymienionych informacji zajechałem do drugiego mechanika (ponieważ ten pan wogle nie był w stanie nawet wskazać mi przyczyny wyżej wymienionych problemów).
Po zdjęciu wszystkich pasków wielorowkowych okaząło się że buczenie silnika dochodzi z rozrządu! Pasek jak się okazało był tak mocno dociągnięty że silnik po prostu wył... Auto musiało pójść w odstawkę na kolejny dzień aby na zimnym silniku prawidłowo dociągnąć pasek - do dziś z resztą słyszę dziwne odgłosy dochodzące z napinacza rozrządu na co z resztą machnołem już nawet ręką!
Po rozwiązaniu problemu wycia dalej nurtowało mnie dlaczego silnik zaczoł tak klekotać. Po rozmowie z forumowiczami na Coltmanii doradzono mi abym pojechał na ustawienie luzów zaworowych które jak się później okazało przez męza w.w. Pani były rozklekotane - sam to potwierdził i sam ponownie poustawiał luzy! Po tych wszystkich manewrach odstawiłem auto do zakładu blacharskiego na poprawienie konserwacji podwozia. Po około tygodniu odbieram samochód i jadę do meża tej pani na sprawdzenie ustawienia zapłonu za pomoca lampy stroboskopowej. Zajeżdżam na miejsce patrzę a na korku wlewu oleju bardzo duża dawka białej mazi dokładnie tak jak przed awarią. Jako laik PYTAM SIĘ tego Pana o co tutaj chodzi ? Co to jest ? Dlaczego to jest ? Nie odpowiedział mi NIC (jak zwykle). Z godzinę stałem sprawdzałem na jego oczach świecie, płyn chłodniczy, olej. Dopiero na forum coltmanii jeden z użytkowników napisał mi abym się nie martwił gdyz może się tak dziać gdyż podczas zdejmowania głowicy olej mógł się wymieszac z płynem chłodniczym i odwrotnie i teraz te wszystkie kanały doprowadzające wyżej wymienione susbtancje muszą się oczyścić! I jak ja mam ni być podejżliwy ? Gdyby nie to że się tematem zainteresowałem dzisiaj bym jeździł na rozregulowanym wyprzedzeniu zapłonu, z rozregulowanymi zaworami i zbyt mocno dociągniętym paskiem rozrządu który mógł zniszczyć mi mechanizmy wewnątrz głowicy i który BYĆ MOŻE zaznaczam BYĆ MOŻE lekko zdefektował rolkę napinacza która lekko hałasuje na co już macham ręką bo w zasadzie ten pan powienien zdjąć pasek rozrządu i sprawdzić jak wygląda mechanizm rolki CZEGO JUŻ NIE WYMAGAM). Zmarnowałem kupę czasu paliwa nerwów i pieniędzy na jezdżenie i poprawianie po tej osobie i jak widać po tych wielu niedociągnięciach nie jest to dla mnie osoba kompetentna. Oto moje stanowisko.

Żeby nie być gołosłownym zamieszczam tematy z Coltmanii

coltmania . pl/ viewtopic.php?t=87877&postdays=0&postorder=asc&start=0

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tovija dnia Nie 11:46, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy

Dlaczego Panie Tobiaszu nie składał Pan reklamacji na piśmie, dlaczego nie mając opiniii rzeczoznawcy zarzuca Pan nam niekompetencję? To mąż kazał Panu odkręcić świece i sprawdzić jak wyglądają nie było tak, że Pan to zrobił z własnej inicjatywy. Zaczął Pan narzekać na zakład, który robił planowanie, że wzięli kasę i nic nie zrobili, na producenta uszczelki. Zapytałam Pana, czy ma Pan do nas jakieś pretensje, odpowiedź: absolutnie nie. Myślę, że sprawę można wyjaśnić tylko na drodze sądowej.

Post został pochwalony 0 razy

Gdybym wiedział że będziecie mnie straszyć sądami zrobiłbym to łącznie z poświadczeniem samego papieża. Nie spodziewałem się że pomimo tego iż DALEJ widać jasno na białym że nikogo nie oczerniami będę miał z wami takie problemy. Oczerniacie to właśnie wy mnie! Jeszcze raz zaznaczam sprawa mieszania się oleju z płynem wynika z tego iż te dwie susbtancje zmieszały się po zjdęciu głowicy i teraz kanały się oczyszczają. Ja już od dawna nie jeżdżac do was niczego nie oczekuję więc nie widzę sensu jakiegoś włóczenia się po sądach tym bardziej że nie wskazuje zakładu nazwisk miejscowosci NICZEGO.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tovija dnia Nie 11:59, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

Panie Tobiaszu, mąż powiedział Panu że ma Pan przejechać przynajmniej sto kilometrów, żeby się wszystko wyczyściło. Dlaczego nie napisał Pan, że mąz Panu o tym powiedział? Poza tym nam się tez nie chce chodzić po sądach, myśli Pan, że nas do bawi? Chodzi o to, że nie doszliśmy do porozumienia i jest problem, bo Pan mówił, że nie ma do nas pretensji, a jednak Pan je miał. Tyle, że niesmak pozostanie, a sprawę należy wyjaśnić.

Post został pochwalony 0 razy

Ja niczego już nie mam zamiaru wyjaśniać bo wszystko jest wyjaśnione. Po to zakłada się tematy na forach żeby poprzez dyskusję wyeliminować wszelkie wątpliwości. Pozatym ja do was przyjechałem już po 300-400 km od wymany uszczelki. Nie mam zamiaru bawić się w żadne sądy i niczego od was nie chciałem i nie chcę. Mam nadzieję że za jakiś 600 km przestanie mi sie odrywać ciecz w kanalikach i będzie wszystko w porządku. A co do klepania zaworów i zapłonu to wszystko naprawiał pani mąż więc jeździłem do was na gwarancję. Czego wy ludzie chcecie jeszcze ?

Na Coltmanii moderator pousuwał tresć postów więc odpowiadam na ostatnią wiadomość. Treść szybko skopiowałem i wklejam w niezmienionej formie

Jest rozwiązana przynajmniej dla mnie bo nie oczerniam nikogo. Powiedziałem tak ponieważ faktycznie myślałem że już wszystko jest dobrze. Pozatym te słowa powiedziałem po wizycie PO USTAWIENIU ZAPŁONU. Pan już widocznie dobrze nie pamięta że problem z olejem pojawił się NA NASTĘPNEJ i ostatniej wizycie u Pana po odebraniu przezemnie auta z zakładu lakierniczego o czym pan już nie wspomina a jak widać jest to dla Pana dosyć istotne.
Żeby już dłużej nie ciągnać tego offtopu ja nie roszczę już żadnego żalu wobec Pana i proponuję aby zakończyć ten temat i każdy robił swoje. Nie jestem osobą mściwą a post pisałem pod wpływem emocji o czym powinien pan się domyślić. Poprzez "burdel" rozumię pretensje których po prostu już nie mam co z resztą cały czas podkreślam. Dlaczego pan mi nic nie powiedział na wizycie na temat tego faktu że kanaliki mogą być zasyfione i stąd ten brudny olej ? Chyba po to żeby teraz właśnie straszyć mnie sądami. Tak jak wspomniałem wcześniej ja obstaję za polubownym załatwieniem sprawy tym bardziej że nie wymieniam nigdzie nazwy zakładu, pana danych ani żadnych żeczy które mogłby by negatywnie wpłynać na pana działalność i nie mam ządnych pretensji. Czekam na odpowiedź.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tovija dnia Nie 12:36, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

To znaczy że sprawa jest rozwiązana,czy jeszcze będą jakieś komplikacje?Pozdrawiam i życzę zgody bo życie jest krótkie na nienawiść i nie zgodę wszystko można sobie wyjaśnić.Zgoda buduje niezgoda rujnuje.

Post został pochwalony 0 razy

Ja jestem jak najbardziej za zgodą. To państwo powyżej czegoś odemnie więcej oczekują tylko nie wiem czego. PRZEPROSIŁEM ich na forum Coltmanii za użycie brzydkiego słowa co do Pana który wykonywał uszczelkę ale oni nie dają za wygraną. Chcą zapewnie skierować dalej sprawę do sądu z tym że będzie to bez sensu ponieważ ja nie wymieniłem żadnych nazw ani personaliów tego człowieka. Nie mam już pojęcia o co chodzi.

Tutaj link do całej sprawy już uporządkowany w jednym temacie:

coltmania . pl/viewtopic.php?p=156854#156854

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tovija dnia Nie 14:06, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

Jestem dobrej myśli że sprawy nie będzie żeby sprawę założyć trzeba wpłacić kaucję a pieniądze chyba potrzebne są w domu nie w sądzie.Pozdrawiam i bądźmy dobrej myśli.

Post został pochwalony 0 razy

My nie chcemy kierowac sprawy do sądu. Oczekiwał Pan na naszą odpowiedź, cytuję:
Teraz niech Pan określi swoje stanowisko.

Więc tym samym chce Pan to wyjaśnić, więc piszemy dalej.

Post został pochwalony 0 razy

Jeszcze raz powtórzę. Dla mnie jest już wszystko wyjaśnione - chyba że państwo macie jeszcze do mnie jakieś pytania - chętnie odpowiem.

W dniu dzisiejszym doszliśmy do porozumienia. Nasze stanowiska są wyrażone w linku który podałem wcześniej na forum Coltmanii.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tovija dnia Nie 15:18, 05 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz

Sprawę uznaję za wyjaśnioną i zamkniętą.

Post został pochwalony 0 razy

Wiec zamykam i powodzenia:)
Jak cos to PW.

Post został pochwalony 0 razy